Słuchajcie, wczoraj pisałam, że mam 163 wyświetlenia. Teraz jest już 171. Jutro dodam 3 część.
Nie mam serca dalej Was szantażować. Co tydzień w piątek/sobotę/niedzielę będę dodawać kolejną część.
Love,
Mara.
sobota, 29 września 2012
piątek, 28 września 2012
Siemcia!!
Słyszeliście kiedys Austina Mahone? Świetny koleś.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=NYINrMkO5IM
Jego piosenka SAY SOMETHIN
Czekam na debiutancką, która jest w przygotowaniu.
Przypominam, będzie komentarz będzie 3 część. Głosujcie na ankiecie!
Nie po to to robiłam, żebyście to sobie olewali!. Teraz mam już 163 wyświetlenia, i ani jednego komentarza, czy głosu!
Jeśli sprawa dalej będzie tak wyglądać, to po prostu przestanę go pisać.
Love,
Mara.
http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=NYINrMkO5IM
Jego piosenka SAY SOMETHIN
Czekam na debiutancką, która jest w przygotowaniu.
Przypominam, będzie komentarz będzie 3 część. Głosujcie na ankiecie!
Nie po to to robiłam, żebyście to sobie olewali!. Teraz mam już 163 wyświetlenia, i ani jednego komentarza, czy głosu!
Jeśli sprawa dalej będzie tak wyglądać, to po prostu przestanę go pisać.
Love,
Mara.
czwartek, 27 września 2012
Halo!
Zaraz Was uduszę!!!!!!!
Zarzekłam się , że nie będzie 3 części póki nie zobaczę jakiegoś komentarza pod postem i nie będzie!
W 3 części jest wielkie KABOOM! Będzie szpital i łzy... więcej Wam nie zdradzę! Albo komentujecie, albo kaplica!
Love,
Mara.
Zarzekłam się , że nie będzie 3 części póki nie zobaczę jakiegoś komentarza pod postem i nie będzie!
W 3 części jest wielkie KABOOM! Będzie szpital i łzy... więcej Wam nie zdradzę! Albo komentujecie, albo kaplica!
Love,
Mara.
środa, 26 września 2012
Część 2
Zlituję się nad Wami.
*Przeniesienie
czas-teraz.*
-Harry! Znowu znalazłam gacie w salonie!-krzyknęłam ze złością.
-Dlaczego mnie podejrzewasz?-odkrzyknął z drugiego końca domu.
-A co? Mylę się?-zapytałam
-Ugh. Już po nie idę!-odrzekł niezadowolony.
-Dobrze. NIALL! LOUIS! LIAM! ZAYN! Już mi wstawać!-darłam się wchodząc po schodach i waląc łyżką w garnek-Za półtorej godziny jest program śniadaniowy, w którym gościnnie występujecie!
Po chwili z czterech pokoi wytoczyły się cztery zombie.
-To było chyba najgorsze budzenie.-ziewnął Niall.
-Najgorsze było, jak wylewała kubek zimnej wody na głowę.-powiedział Louis.
-Nie chce mi sie wierzyć, że zaraz mija rok odkąd razem mieszkamy, a ty nadal masz nowe pomysły na brutalne pobudki.-zwrócił się do mnie Liam.
Z zamyślenia wyrwał nas cichy pomruk, dobiegający z żołądka Nialla.
-No idźcie już na dół. Śniadanie na stole-uśmiechnęłam się.
Jeszcze chwilę postałam na schodach. Chłopcy zbiegli już na dół.
Zeszłam po schodach, wchodzę do kuchni i widzę, że nie ma Harrego.
Niall zauważył, że się rozglądam.
-Był tu w ogóle?-zapytałam go
Pokręcił przecząco głową z ustami pełnym płatków śniadaniowych.
-No nic. Uwaga-ostrzegłam ich zanim zaczęłam krzyczeć.-STYLES!!!!!!!!
-Co?-rozległ się głos z drugiego końca domu.
-Jadłeś już?
-Nie!
-To szybko! Śniadanie na stole!
-Już idę!- burknął
Po 2 minutach był z powrotem, cały upaćkany turkusową farbą.
Oczywiście nie zauważyłam kiedy stanął za mną, więc tym oto sposobem szklanka wody którą chciałam dać Zaynowi, wylądowała na jego torsie.
-Czyli norma na dziś wyrobiona.-powiedział złośliwie Zayn
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne.-odgryzłam się.
-No co? -droczył się-Przecież od waszego pierwszego spotkania, codziennie jakimś dziwnym trafem jakiś płyn z twojej ręki ląduje na Harrym.
-Ty myślisz, że ja to robię specjalnie? Że byłabym na tyle wredna? Ty...-nie skończyłam zdania bo Harry uciął gwałtownie kłótnię.
-Zayn! Daj jej spokój! To nie ciebie oblewa, więc co się czepiasz? Ja już się przyzwyczaiłem, i nie widzę w tym złośliwości!-darł się Harry.
-Już ok. Dzięki-podziękowałam mu.
Objęłam chłopaka w pasie.
-Nie ma za co.-szepnął.
Odsunęłam się, a on niechętnie mnie puścił.
-Idę na górę przygotować wam ciuchy.-powiedziałam beznamiętnie-Życzenia?
Pokręcili przecząco głowami.
Gdy wchodziłam na górę, słyszałam jak chłopcy coś szepczą, a po chwili rozległ się szczęk misek i sztućców.
Weszłam do garderoby. 10 minut, i mieli gotowe stroje.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
"To pewnie Harry"-pomyślałam.
Ku mojemu zaskoczeniu do pokoju wszedł Zayn. Od razu wróciłam do układania ubrań.
##############
Następnym razem nie będę taka dobra! Albo komentujecie, albo figa!
Love,
Mara.
*Przeniesienie
czas-teraz.*
-Harry! Znowu znalazłam gacie w salonie!-krzyknęłam ze złością.
-Dlaczego mnie podejrzewasz?-odkrzyknął z drugiego końca domu.
-A co? Mylę się?-zapytałam
-Ugh. Już po nie idę!-odrzekł niezadowolony.
-Dobrze. NIALL! LOUIS! LIAM! ZAYN! Już mi wstawać!-darłam się wchodząc po schodach i waląc łyżką w garnek-Za półtorej godziny jest program śniadaniowy, w którym gościnnie występujecie!
Po chwili z czterech pokoi wytoczyły się cztery zombie.
-To było chyba najgorsze budzenie.-ziewnął Niall.
-Najgorsze było, jak wylewała kubek zimnej wody na głowę.-powiedział Louis.
-Nie chce mi sie wierzyć, że zaraz mija rok odkąd razem mieszkamy, a ty nadal masz nowe pomysły na brutalne pobudki.-zwrócił się do mnie Liam.
Z zamyślenia wyrwał nas cichy pomruk, dobiegający z żołądka Nialla.
-No idźcie już na dół. Śniadanie na stole-uśmiechnęłam się.
Jeszcze chwilę postałam na schodach. Chłopcy zbiegli już na dół.
Zeszłam po schodach, wchodzę do kuchni i widzę, że nie ma Harrego.
Niall zauważył, że się rozglądam.
-Był tu w ogóle?-zapytałam go
Pokręcił przecząco głową z ustami pełnym płatków śniadaniowych.
-No nic. Uwaga-ostrzegłam ich zanim zaczęłam krzyczeć.-STYLES!!!!!!!!
-Co?-rozległ się głos z drugiego końca domu.
-Jadłeś już?
-Nie!
-To szybko! Śniadanie na stole!
-Już idę!- burknął
Po 2 minutach był z powrotem, cały upaćkany turkusową farbą.
Oczywiście nie zauważyłam kiedy stanął za mną, więc tym oto sposobem szklanka wody którą chciałam dać Zaynowi, wylądowała na jego torsie.
-Czyli norma na dziś wyrobiona.-powiedział złośliwie Zayn
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne.-odgryzłam się.
-No co? -droczył się-Przecież od waszego pierwszego spotkania, codziennie jakimś dziwnym trafem jakiś płyn z twojej ręki ląduje na Harrym.
-Ty myślisz, że ja to robię specjalnie? Że byłabym na tyle wredna? Ty...-nie skończyłam zdania bo Harry uciął gwałtownie kłótnię.
-Zayn! Daj jej spokój! To nie ciebie oblewa, więc co się czepiasz? Ja już się przyzwyczaiłem, i nie widzę w tym złośliwości!-darł się Harry.
-Już ok. Dzięki-podziękowałam mu.
Objęłam chłopaka w pasie.
-Nie ma za co.-szepnął.
Odsunęłam się, a on niechętnie mnie puścił.
-Idę na górę przygotować wam ciuchy.-powiedziałam beznamiętnie-Życzenia?
Pokręcili przecząco głowami.
Gdy wchodziłam na górę, słyszałam jak chłopcy coś szepczą, a po chwili rozległ się szczęk misek i sztućców.
Weszłam do garderoby. 10 minut, i mieli gotowe stroje.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.
"To pewnie Harry"-pomyślałam.
Ku mojemu zaskoczeniu do pokoju wszedł Zayn. Od razu wróciłam do układania ubrań.
##############
Następnym razem nie będę taka dobra! Albo komentujecie, albo figa!
Love,
Mara.
Hej!!!
Cześć! Patrzyłam na liczbę wyświetleń bloga. 137 to nieźle. Od teraz obowiązuje zasada: Czytasz? Komentujesz!
Skoro przeczytaliście, to możecie chyba ocenić wam się podoba czy nie, prawda?
Dla Was to niewiele, ale dla mnie to jest bardzo ważne. Więc proszę, komentujcie!
Love,
Mara.
Skoro przeczytaliście, to możecie chyba ocenić wam się podoba czy nie, prawda?
Dla Was to niewiele, ale dla mnie to jest bardzo ważne. Więc proszę, komentujcie!
Love,
Mara.
piątek, 21 września 2012
Hejka!!!!
Słyszeliście juz Live While We're Young ? SUPER!!!!!! Kocham to! A teledysk po prostu zajebisty!
piątek, 7 września 2012
Przepraszam!!!!
Hej!
Dopiero teraz zauważyłam, że w pierwszym poście napisałam, iż Louis ma 24 lata. Wybaczcie! bardzo sie spieszyłam, i pomyliłam się. Teraz prostuję,
Louis Tomlinson 21 lat
Dopiero teraz zauważyłam, że w pierwszym poście napisałam, iż Louis ma 24 lata. Wybaczcie! bardzo sie spieszyłam, i pomyliłam się. Teraz prostuję,
Louis Tomlinson 21 lat
niedziela, 2 września 2012
Wstęp
Przyjaźnię się z chłopakami już 2 lata.
W ich edycji X Factora byłam na stylistką na stażu.
Wyszło zabawnie, bo poznałam ich w trochę dziwnych okolicznościach. Gdybym nie szła wtedy z tą kawą, zapewne nigdy byśmy się nie zaprzyjaźnili. Opowiem Wam.
***
Szłam z kawą dla Sarah. Bardzo miła z niej kobieta, bo jako jedyna z 10 stylistów przyjęła mnie na staż.
Myślałam gdzie pójdziemy z Sam w niedzielę, a tu naglę kaboom! Zderzyłam się z kimś i cała kawa wylądowała na jego brzuchu. Podniosłam wzrok i zobaczyłam Harry'ego Styles'a.
-O Matko! Przepraszam! Zamyśliłam się, nie patrzyłam gdzie idę...-zaczęłam go przepraszać i tłumaczyć się, ale Harry mi przerwał.
-Nic się nie stało. I tak nie bardzo podoba mi się na bluzka-Uśmiechnął się szeroko.
-Na pewno? Nie gniewasz się? -niepokoiłam się.
-Na pewno.- zapewnił mnie
Poszliśmy do garderoby. Gdy weszliśmy, a Sarah zobaczyła Harrego aż się zachłysnęła.
-Sarah, jest mały problem. Ale to absolutnie nie jest wina...-przerwał, i zwrócił się do mnie.-Jak masz na imię mała?-zapytał
-Catherine. Ale mówią na mnie Cat.-powiedziałam
-Cat..-rozmarzył się, ale szybko wrócił do rzeczywistości.-Tak więc to nie była wina Cat. Zagapiłem się.-zapewnił Sarah.
-Ugh, no dobrze. Zwykły wypadek.- westchnęła-Cat czy możesz przynieść mi jeszcze jedną kawę?
Kiwnęłam głową.
-Dziękuję złociutka.-już otwierałam drzwi, ale Sarah zatrzymała mnie-tylko postaraj się ją donieść w całości, dobrze?
-Dobrze-uśmiechnęłam się i wyszłam.
*Oczami Harrego*
Jaka ona jest śliczna. I jeszcze ma na imię Catherine. Mam nadzieję, że okaże sie podła.
-Uuu! Nowa parka nam się kroi!-zawył Louis
-Wcale nie. I nie drzyj się tak , bo jeszcze usłyszy, i uzna nas za wariatów już na wstępie. Ale czy nie uważacie, że to dziwne?
-Ale co?-zapytał Niall
-No, że też ma na imię Catherine.
-Przecież w tym roczniku to imię było popularne.-powiedział.
-A skąd wiesz ile ma lat?-zdziwiłem się
-Przecież ma plakietkę: Catherine, stażystka, 15l.-rzekł również zdziwiony
-No jasne. Tyle, że ja nie gapiłem się jej na cycki.-oburzyłem się.
Niall zrobił się czerwony.
Tęsknię za Catty. Zmarła dwa lata temu na białaczkę. Była moją najlepszą przyjaciółką.
*Oczami Cat*
-Wróciłam!-oznajmiłam.-I nie wylałam kawy!-uśmiechnęłam się
-Dziękuję złociutka-rzekła zamyślona Sarah-jeszcze momencik-mówiła do siebie zapinając ostatni guzik marynarki Harrego- Gotowe! Chłopaki na scenę!-zawołała.
sobota, 1 września 2012
Pierwsze posty zawsze spoko-przedstawienie postaci.
Hejo!!
Będę tu przepisywać rozdziały opowiadania o One Direction które piszę w swoim zeszycie.
Mam nadzieję, że, Wam się spodoba.
Gdy będą jakieś ważne wydarzenia np: Niall znalazł sobie w końcu dziewczynę, lub jakaś gala na której będą chłopcy, zamierzam Was poinformować. Wracając do imaginów, oto postaci:
(wstęp dzieje się w 2010 roku, ale wiek postaci oraz akcja docelowa w 2012 roku)
Cat Sloane 17 lat
Sarah Plick 38 lat
Sam Carver 17 lat
Sky 3 miesiące
Harry Styles 18 lat
Zayn Malik 19 lat
Liam Payne 19 lat
Louis Tomlinson 24 lata
Niall Horan 19 lat
Dla wyjaśnienia: Cat- główna bohaterka/narratorka; Sarah- stylistka; Sam-najlepsza przyjaciółka Cat; Sky; kotka którą Harry znalazł na ulicy i postanowił zabrać do domu: i oczywiście One Direction- czyli One Direction ;)
Będę tu przepisywać rozdziały opowiadania o One Direction które piszę w swoim zeszycie.
Mam nadzieję, że, Wam się spodoba.
Gdy będą jakieś ważne wydarzenia np: Niall znalazł sobie w końcu dziewczynę, lub jakaś gala na której będą chłopcy, zamierzam Was poinformować. Wracając do imaginów, oto postaci:
(wstęp dzieje się w 2010 roku, ale wiek postaci oraz akcja docelowa w 2012 roku)
Cat Sloane 17 lat
Sarah Plick 38 lat
Sam Carver 17 lat
Sky 3 miesiące
Harry Styles 18 lat
Liam Payne 19 lat
Louis Tomlinson 24 lata
Niall Horan 19 lat
Dla wyjaśnienia: Cat- główna bohaterka/narratorka; Sarah- stylistka; Sam-najlepsza przyjaciółka Cat; Sky; kotka którą Harry znalazł na ulicy i postanowił zabrać do domu: i oczywiście One Direction- czyli One Direction ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)