Powered By Blogger

sobota, 8 czerwca 2013

Cześć! Jestem przygotowana na śmierć!

Nie pisałam od prawie 4 miesięcy. Miałam zastój weny, i historia o Cat i Harrym, skończyła się w tym momencie co na blogu i nie potrafię jej skończyć. Strasznie mi się ciągnie, jest nudnawa. i nic co dalej tam napiszę, nie podoba mi się. tak więc nie zamierzam go kończyć, ponieważ byłoby długie, nudne, rozmłemłane i denne jak brazylijskie seriale. Przez ten czas, kiedy tu nie pisałam, pisałam zeszyty.
Znaczy tak, przez pierwszy miesiąc nie byłam wstanie napisać NIC. Siadałam przy kartce i nic. Zero kreatywności. Drugi miesiąc juz troche lepiej. W kwietniu coś mi się tam zaczęło otwierać a od początku maja piszę jak maszynka. I  teraz tak, zaczęłam opowiadanie o Niallu. Mam tez w zanadrzu kilka imaginów, które były pisane w samochodzie podczas podróży do kochanej rodziny na święta, urodziny i herbatki, jak i na samych świętach urodzinach i herbatkach -,-. Coś w stylu:
Ciocia: Mariczka, jak tam  w szkole?
Ja zero reakcji.
po chwili babcia:
Marisia, jak się ma ta twoja koleżanka?
Ja nadal zero reakcji, bo jestem w transie pisania.
mama: Marika!
Ja:Co?
***
tak, wiem, niezwykle zajmujące.
Kończąc, (bo jest 00:37) zamierzam pisać tu opowiadanie o Niallu i Elinor (nie Eleanor) w skrócie Ellie. W najbliższym czasie postaram się dodac bohaterów, bo sami wiecie, koniec roku i trzeba jeszcze poprawić oceny (czyt. latać za nauczycielami jak jakiś desperat i  błagać o pozwolenie na zrobienie projektu).
Niedługo, pod koniec wakacji, minie rok od założenia bloga. Rok, a ja napisałam 16 części opowiadania. ŻENADA!!!!!!!! I jeszcze raz okropnie przepraszam za ten zastój. Do napisania kochani ^^
Love,
Mara.
PS. dzięki za 2.649 wejść. To dużo dla mnie znaczy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz