-Dlaczego mnie wtedy zostawiłeś?-spytałam niepewnie.
-To nie tak! Po prostu cały czas pytałaś o rodziców, kiedy wrócą i w ogóle. sam byłem dzieciakiem, a nie chciałem przy tobie płakać, więc zostawiłem cię na rogu ulicy z zakazem ruszania się. Wszedłem w boczną uliczkę i rozryczałem się. Kiedy było juz ok, ciebie nie było. Obleciałem najbliższe sklepy, ale nikt cię nie widział, a przechodnie mnie zbywali. Bałem się iść na policję, a gazeta miała w dupie siostrę 10-latka. "Na pewno bawi się w chowanego" mówili. Szukałem cię, ale po 2 miesiącach dałem sobie spokój. nikomu nie mówiłem, że mam siostrę. Wylądowałem...właściwie skończyłem szkołę, ale mieszkałem w przytułku. Potem studia...Nie wiem jakim cudem. Dwa lata temu poznałem Ellie. Po roku znajomości powiedziałem jej o tobie. przez przypadek natrafiła na twoje dane. przez rok cię szukałem. I znalazłem-uśmiechnął sie.-A ty?
-Zgarnęła mnie właścicielka Domu Dziecka niedaleko miejsca gdzie stałam. Pytała czy mam dom. Powiedziałam, że nie, i od razu mnie zabrała. Była taka miła...Tam mieszkałam. Ciągle wystawałam w oknie. , ale nie szukałam cię, bo myślałam, że mnie nie chcesz. Że celowo mnie zostawiłeś. ja też postanowiłam nikomu o tobie nie mówić. Wiedziała tylko moja najlepsza przyjaciółka Sam, i od wczoraj wie Harry.-Spojrzałam na zegarek.-Zaraz będę musiała się zwijać. Dziś jest...środa. Zapraszam ciebie i Ellie w niedzielę na obiad. Poznacie chłopców.-uśmiechnęliśmy się do siebie i zaczęliśmy zbierać nasze rzeczy. Po chwili wyszliśmy. Austin odprowadził mnie do auta. Przytuliłam go mocno.
-Do niedzieli-powiedziałam
-Do niedzieli.
Wsiadłam do samochodu i odpaliłam silnik. Pomachałam Austinowi i odjechałam.
Ledwo otworzyłam drzwi do domu, a naskoczył na mnie wściekły Louis.
-KIM BYŁ TEN KOLEŚ Z KAWIARNI?!-wydarł się.-Widziałem cię z jakimś facetem! Kto to był?!
-Mój brat.-odparłam bez zająknięcia. Zdjęłam szybko płaszcz i buty, wyminęłam Louisa i usiadłam obok Harrego na kanapie.
-Widzisz? Mówiłem ci. Wiesz, że Catty nie umie kłamać.-powiedział do Lou Harry.-Cześć skarbie. Jak się udało spotkanie?-pocałował mnie w czoło.
-Świet-nie skończyłam bo Louis przerwał mi mówiąc:
-Boże, Cat przepraszam. Jestem kompletnym idiotą.
-Nie szkodzi. Ale przepraszaj raczej Harrego, że mu nie wierzyłeś.-odparłam.
-Sorry stary.-rzekł cicho ze spuszczoną głową.
-Spoko.-popatrzył teraz na mnie.-No, opowiadaj.
-Okazało się, że wcale mnie nie zostawił! Po prostu ciągle pytałam o rodziców, a nie chciał przy mnie ryczeć. Kazał mi poczekać, a sam poszedł w boczną uliczkę się wypłakać. Ale wtedy zgarnęła mnie Mama, i zaprowadziła do domu dziecka. Próbował coś zrobić, bał się iść na policję, a gazety go zbywały. Razem ze swoją narzeczoną Ellie przyjdzie w niedzielę na obiad-uśmiechnęłam się.
-Super. Cieszę się. Chętnie go poznam.-podzielił mój entuzjazm chłopak.
-A ja nie mogę się doczekać aż poznam Ellie! Wszyscy są w domu?
-Tak. Robią coś w swoich pokojach.
-Super.-wstałam i podeszłam do schodów. -Chłopcy! Zejdźcie na moment!
Po chwili byli już na dole.
Posadziłam ich na kanapie.
-Słuchajcie-zaczęłam.-Mam dwie bardzo ważne informacje. Po pierwsze, moi rodzice zginęli gdy miałam pięć lat, i został mi tylko brat. Po drugie, dzisiaj byłam z tym właśnie BRATEM-podkreśliłąm to słowo patrząc na Louisa, który zwiesił głowę-w kawiarni. I Austin, brat, przyjdzie z narzeczoną w niedzielę na obiad. Chłopcy mieli zszokowane miny. Jako, że stałam przed nimi, natychmiast zamknęli mnie w grupowym uścisku. Nawet Harry się dołączył.
-Przykro nam.-powiedział Niall.
-Zawsze możesz na nas liczyć-dołączył się Liam.
-Dziękuję.-uśmiechnęłam się-Kocham was wszystkich-dostrzegłam, że Harry odwrócił się do okna strzelając focha. Wyślizgnęłam się z uścisku, i podeszłam do niego. Zarzuciłam mu ręce na szyję i spojrzałam w oczy.
-Ale ciebie najbardziej-szepnęłam z uśmiechem.
Odpowiedział uśmiechem i pocałował mnie.
Chłopcy zaczęli wiwatować.
-Pierwsze buzi przy publice! Zostały tylko fanki.-zawołał Zayn.
Odwróciłam przestraszone oczy na Harrego.
-Nie martw się-uspokoił mnie.-Directioners cię lubią. Na pewno się ucieszą.
-A Directionator? I hejterzy?-nie dałam się zbyć tak łatwo.
-Nimi się nie przejmuj. Hejterzy nienawidzą wszystkiego i wszystkich, Directionator to samo.-zapewnił. W tym momencie doszedł nas mocny zapach.
Chłopcy rzucili się do kuchni.
Popatrzyłam zdziwiona na Harrego.
-Obiad nam się pali.-powiedział rozbawiony.
Zaczęliśmy się śmiać.
Cmoknęłam go w nos.
-Lepiej się czujesz?-zapytałąm.
-Teraz już tak.-uśmiechnął się.
-Zakładam, że nie wziąłeś tabletki?-uniosłam brew.
-No wiesz co? Wątpisz we mnie? -droczył się. Odwrócił głowę jak obrażony pięciolatek.
-Foch?-upewniłam się.
-Foch.
Usiadłam w fotelu i patrzyłam w okno. Po jakiejś minucie na moich kolanach usiadł Harry. nawet na niego nie spojrzałam.
- No heej! Co robisz?-zaciekawił się.
-Czekam...
-Na co?-zdziwił się.
-Na pewną rzecz...-uśmiechnęłam się pod nosem.
Chłopak przekrzywił moja głowę tak, że patrzyliśmy sobie w oczy.
Pocałował mnie mocno.
-Teraz lepiej.-uśmiechnęłam się.
Ponowił pocałunek. Odpowiedziałam tym samym.
Wymienialiśmy czułości jakiś czas, a potem Harry wziął mnie za rękę i rzucił na kanapę...
###########################################
Nie pisałam całe wieki!!! Tak jakoś nie mogłam się zebrać...
Jutro, a raczej dzisiaj, bo jest 1 w nocy, dodam skończonego (wreszcie!!) Imagina z Louisem.
Nie miałam weny do pisania, ale włączyłam ostatnio The Script, i tak mi się jakoś zebrało. Piszę nową powieść, sama, i zastanawiam się, czy ie pisać jej na blogu, ale raczej nie...Chyba, że chcecie ^^
Do napisania kochani. Dzięki za tyle wejść, mimo, że Was niewybaczalnie zaniedbuję. Mam najlepszych czytelników na świecie. Skoro już czytacie, to macie 2 nowe blogi Ewelinki:
1. spox-books.blogspot.com
2. imaginy-fantasy.blogspot.com
Cieszę się, że czytacie Nawiedzonych. Ewelinka ma zaciesza :D
Co sądzicie o W STRONĘ SŁOŃCA Eweliny Lisowskiej? Ja to uwielbiam!!
Z innej beczki, kiedyś lubiłam Taylor, ale jak usłyszałam, że była z Harrym żeby wzbudzić zazdrość byłego, i na dodatek podobno obsmarowuje go w nowych piosenkach, to mam ochotę ją zamordować!!
Wredna jędza. Czytałam, że Miley Cyrus powiedziała, że "Taylor Swift zrobi wszystko dla kariery". Jak na moje, to takie podejście jest bardzo niezdrowe. Mimo to, jakby nie patrzeć, była najlepiej zarabiającą młodą gwiazdą w Ameryce 2012. Zarobiła około (uwaga) 17 MILIONÓW w rok. Czaicie mieć taką kasę za ładne wyśpiewywanie historii miłości swojego życia??
No dobra, ja się tu produkuję, a to 1.30. trzeba iść spać. To dobranocka kotki ^^
Love,
Mara.
Rozdział świetny ! Nominowałam Cię do Liebster Awards. Więcej informacji na moim blogu :
OdpowiedzUsuńtrue-friendship-with-1d.blogspot.com
Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńLove,
Mara.