Powered By Blogger

piątek, 16 listopada 2012

Część 10.


                                                                          *Oczami Cat*

Weszłam do garderoby. Pokój wyglądał jakby przeszło przez niego tornado. 
Od razu zabrałam się do układania. 
Raz- dwa i wszystko lśniło. Garderoba była połączona z moim pokojem.
Poszłam do siebie, pościeliłam łóżko, i usiadłam przy biurku. 
W tej chwili usłyszałam dziwny dźwięk z pokoju Harrego. 
Wystrzeliłam z garderoby, i gdy otwierałam drzwi do jego pokoju zobaczyłam ,że leży zwnięty w pół na środku podłogi.
Uklękłam przy nim i pomogłam mu usiąść. Oparł się o mnie.
-Co to miało być?-zapytałąm zaniepokojona i trochę wkurzona, że bez potrzeby się naraża. 
-Chciałem...-szepnął z trudem.-Chciałem do ciebie iść. Wstałem i było ok, ale zrobiłem kilka kroków,zakręciło mi się w głowie i wylądowałem na podłodze. -zakończył.
Objęłam go, i położyłam policzek na czubku jego głowy. 
W tym momencie drzwi otworzyły się, i stanął w nich Liam. 
Uniosłam głowę. Liam popatrzył na nas zdziwiony.
-Wy...-nie bardzo wiedział co ma powiedzieć w takiej sytuacji.- Wy jesteście...-zamachał ręką w naszym kierunku-...razem?-na dźwięk jego głosu, Harry podniósł się.
Popatrzył na niego poważnie.
Złapał mnie mocno za rękę, żeby złapać równowagę.
-Tak.-Harry patrzył Liamowi w oczy.
-To ja już pójdę-powiedział i szybko się wycofał. 
Harry zwolnił uścisk i opadł na mnie z powrotem.
-Słońce, przecież byłam zaraz obok. Wystarczyło zapukać w ścianę!-powiedziałam bawiąc się jego loczkami.
-No tak. Ale miałem zamiar cię przestraszyć-rzekł smutno.
-Jesteś niemożliwy! -uśmiechnęłam się- Sugerujesz, że naszej znajomości brakuje spontaniczności i nieprzewidzianych zdarzeń, tak? To może ja ci przypomnę, że siedzimy na podłodze, bo zakręciło ci się w głowie. A dlaczego zakręciło ci się w głowie? Bo rano dostałeś miedzianą figurką w czoło! Tak. Faktycznie, zanudzimy się na śmierć!-zaczęliśmy się śmiać.  Uniósł głowę, i pocałował mnie w usta. Uśmiechnął się lekko. 
Wstałam i podałam mu rękę. Podniósł się na niej. Chciał zabrać dłoń, ale nie puściłam go póki nie doszliśmy do jego łóżka. Usadowił się wygodnie, a ja usiadłam obok niego po turecku.
Otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale w tej chwili do pokoju wpadli chłopcy z głośnymi okrzykami radości. Zdziwiliśmy się. Wiwaty ucichły, a oni podeszli do łóżka.
-Gratulujemy związku!-krzyknęli chórem.
-Dziękujemy-powiedziałam z jednocześnie z Harrym. Nie było to planowane, więc wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
-Słuchajcie, ja i Eleanor, plus Zayn i Perrie umówiliśmy się na podwójną randkę, a Liam z Niallem jadą do Nando's.-oznajmił Lou, gdy już się uspokoiliśmy.
-Nic dziś nie ugotowałam!-przestraszyła  się-Kurde, sorry chłopaki!
-Miałaś dużo dziś na głowie. Wybaczam ci-powiedział ze śmiechem Niall.
-Czuję się zaszczycona! Słucjacie ludzie! Niall Horan wybacza wykroczenie w postaci nie zrobienia mu jedzenia!-udzielił mi się wesoły nastrój.-Jutro coś ugotuję.-zapewniłam., ale Niall już kręcił głową.
-O nie. Jutro my gotujemy.-uśmiechnął się szeroko blondyn.
-Jak tam sobie chcecie.-odpowiedziałam obojętnie- Ale jak zostawicie po sobie rozgardiasz, to nie odpowiadam za siebie.-zagroziłam.
-Cat powiedziała "rozgardiasz"!-Louisa najwyraźniej rozbawiło to słowo.
-Spoko. Może nam nie uwierzysz, ale umiemy sprzątać.-zapewnił Zayn-Chodź Loui, bo się spóźnimy. 
Louis pokiwał głową, i wyszli z pokoju. Liam wychodząc zapytał jeszcze-Chcecie coś z Nando's?-zaprzeczyliśmy. 
Chwilę później usłyszeliśmy krzyk z dołu.
-Cześć!-pożegnali się wychodząc z domu.
-Cześć!-odrzekliśmy.
Zostałam z Harrym sam na sam. Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało. 
Weszłam obok niego pod koc. 
-Co mi chciałeś powiedzieć?-szepnęłam wtulając się w jego klatkę piersiową. 
-Chciałem powiedzieć, że cię kocham-objął mnie.
Ścisnął mnie tak mocno, że miałam wrażenie iż zaraz zgniecie mi płuca.
-Ściskasz mnie-powiedziałam z trudem. Puścił mnie natychmiast jak oparzony. 
Pochylił głowę i ucałował mnie w czoło.
-Przepraszam.-szepnął.
-Wybaczam.-uśmiechnęłam się. 
Odśmiechnął się.
################################
Długa ta część. Mam nadzieję, że wam się podoba. Do jutra ^^
Love, 
Mara.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz