Powered By Blogger

niedziela, 28 października 2012

Imagin.

Heeej! Co tam u was? Ja jestem chora, ale jutro mam plastykę którą kocham więc muszę iść do szkoły. Nie mogę się doczekać premiery Take me Home!!!!

Liam.

Jesteś z Liamem prawie rok. Wszystko  było dobrze. Aż do teraz. Ciągle jeździ po studiach, nagrywa i udziela wywiadów. Non stop nie ma go w domu. W ogóle nie spędzacie razem czasu. Tego dnia też siedziałaś sama. Nawet nie wiesz czy jest teraz w studio czy na kolejnym wywiadzie. Włączyłaś telewizor. Skakałaś po kanałach, aż natrafiłaś na MTV. Leciał wczorajszy, wieczorny wywiad chłopców. Słuchałaś bezmyślnie, ale nagle twoją uwagę przykuły słowa Liama. Na pytanie „Jak ci się układa z Twoją dziewczyną?” odpowiedział „Marta nie jest już moją dziewczyną”. Co? Jak to już nie jesteś jego dziewczyną? Wyłączyłaś telewizor z wściekłością. W tym momencie usłyszałaś przekręcanie klucza w zamku.  
-Martuś wróciłem!-krzyknął radośnie zdejmując buty w korytarzu. Pobiegłaś do niego ze łzami w oczach. Gdy tylko je zobaczył chciał cię przytulić, ale odepchnęłaś go.
-Co to miało być!?-wydarłaś się.
-O co ci chodzi? Zrobiłem coś nie tak?-zupełnie nie wiedział co się dzieje.
-JAK TO O CO?! O wczorajszy wywiad! Skoro nie chcesz już ze mną być, mogłeś mi to powiedzieć prosto w oczy! –krzyczałaś dalej.
-Mogę to wytłumaczyć.-oznajmił spokojnie.
-Proszę. Tłumacz się. –powiedziałaś drżącym głosem. Nie byłaś już nawet zła. Było ci niesamowicie przykro.  Przyjaciółka ostrzegała cię, że coś takiego może mieć miejsce. Lecz oczywiście nie słuchałaś jej. Nie mieściło ci się wtedy w głowie, że twój idealny Liam mógłby zrobić coś tak okropnego. A jednak, myliłaś się.
-Powiedziałem, że nie jesteś już moją dziewczyną bo  chciałem żebyś była kimś więcej. Miałem zamiar poprosić cię wczoraj, ale wróciłem późno, a dziś bardzo wcześnie wychodziłem. Dlatego pytam cię teraz-przerwał, uklęknął na jedno kolano i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko. –Marta wyjdziesz za mnie?
Zakryłaś dłońmi usta. Cała się trzęsłaś. O Boże.-pomyślałaś.
Pokiwałaś powoli głową. Kiedy spojrzał w twoje zaszklone łzami oczy, twarz mu pojaśniała.  Liam ujął delikatnie twoja drżącą rękę i wsunął ci na palec śliczny pierścionek. Przyjrzałaś mu się dokładnie. Był naprawdę cudny. Srebrny, z małym diamencikiem. Chłopak wstał, i stanął naprzeciwko ciebie z otwartymi ramionami.  Wtuliłaś się w niego mocno. 
-Podoba ci się?-szepnął obejmując cię.
-Jest piękny. I, Liam przepraszam, że w ciebie zwątpiłam.-odszepnęłaś.
-Nie ma za co. Na twoim miejscu pewnie zrobiłbym to samo.-zapewnił.- A tak właściwie, to moja wina. Nie powinienem gadać takich rzeczy w wywiadach. Najpierw należało zająć się sprawą między nami. Przepraszam.
-Wybaczam ci. –uśmiechnęłaś się, a łzy znów popłynęły po twoich policzkach. Opanowała cię niewysłowiona ulga.  W jednej chwili stałaś na ziemi, a w drugiej Liam przerzucił cię przez ramię, i wbiegł z tobą po schodach.
                                         ***
Miesiąc później odbył się wasz ślub, a po roku na świat przyszła wasza córeczka.
WSZYSCY ŻYLI DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE.
KONIEC.
###########################
Mam nadzieję, że podoba się imagin. 
Love,
Mara.
                                                                                                             

1 komentarz: